Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

poniedziałek, 11 marca 2013

niedziela, 10 marca 2013

Misiaczek

Misiek powstał wczoraj.
Duzo ciepełka i serca w niego włożyłam :)
Połatany i biedniutki, taki do kochania i przytulania.



czwartek, 7 marca 2013

Króliczki, ślimaczki i inne zabawki

Istne szaleństwo z tym szyciem..... Jestem jak natchniona. To prawdziwie ciekawe doświadczenie, mogę nie jeść, nie pić, ogarnęło mnie dziwne doznanie. Muszę szyć... Zobaczymy kiedy wypali sie we mnie ten ogienek.
Do dzieła!!!
Oto Panna Margaret... nieco nadąsana jakaś....

Margaret jest naprawdę wysoka, ma ponad metr wzrostu :)
Obok Margaret nowy króliczek


I jeszcze gąska i ślimaczki:






Pan Wiewiór...

Wczoraj wieczorem powstał Pan Wiewiór.
Przedstawiam Wam moją nową pacynkę:


środa, 6 marca 2013

Dzisiaj imieniny Róży :)

Dzisiaj imieniny Róży, więc powstała panna Róża.
Szkoda tylko, że tak mało różana mi wyszła a raczej cała w błękitach.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie Róże :)


poniedziałek, 4 marca 2013

....dzisiaj nie szyję

Dzisiaj nie szyję,
tak, tak, dom zapuszczony, muszę sprzątać, oczywiście nie mam na to wiekszej ochoty.
Ostatnio nie mam serca do prac domowych, zawsze było mi to nie po drodze, jednak od jakiegoś czasu naprawdę mam z tym problem.
Na panią do pomocy mnie nie stać, ogólnie na nic mnie nie stać, więc próbuję szycia i innych metod aby dorobić... ciężko idzie.
Oglądam telewizję i słyszę, że będzie jeszcze gorzej. Matko święta, jak to jeszcze gorzej! Nie ma pracy, sytuacja coraz trudniejsza i jeszcze gorzej?
Należę do szczęśliwców, którzy pracę mają, marnie płatna, ale jest. Jak długo? Nikt nie wie.
Póki co majstruję dalej swoje hand made :). Zapominam o problemach i przenoszę się w swój świat, którego wszystkim życzę.

niedziela, 3 marca 2013

Ślimak ma głos

Jeszcze dzisiaj koniecznie muszę Wam pokazać mojego slimaczka. Nosi biedulek na plecach całe swoje mieszkanko razem z piernatami :)
Wszystkie moje zrobione prace znajdziecie na allegro, uzytkownik: ania1232. Zapraszam serdecznie.


Witajcie

To mój pierwszy dzień z boggiem. Takie oswajanie się. Postanowiłam, że podobnie jak inni, pokażę co potrafię wyczrować igłą, nitką ale nie tylko.
Na próbę mój pierwszy post.
... i króliczki oczywiście. To moje ukochane pupilki :)
Wiem, wiem... duzo kobietek chwali sie na bloggach swoimi pracami, takich jak ja są setki... cóż... nieistotne, może właśnie to pozwoli mi się spełnić? Trzymajcie za mnie kciuki :)