Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

wtorek, 29 kwietnia 2014

Krasnoludki pomagają :)

Odkąd odkryłam w moim ogrodzie krasnoludki między nami prawdziwie zaiskrzyło. Pomagamy sobie jak możemy. Dzisiaj dostałam od nich wspaniały prezent. Moje lalki są zachwycone a najbardziej mała Milunia :)
Sami zobaczcie.




piątek, 25 kwietnia 2014

Martynka - wiosenna dziewczynka

- Idziemy!
- Dokąd Martynko?
- Idziemy do ogrodu, muszę koniecznie coś Ci pokazać.
Pędzimy więc obie, Martynka tak szybko przebiera nóżkami, że nie mogę nadążyć. Nagle gwałtownie kuca w trawie, zdyszana przysiadam obok niej. Mały paluszek pokazuje mi coś niedaleko mojego buta.
- Uważaj... - szepcze Martynka - patrz....
Z uwagą przyglądam się wskazanemu miejscu i aż przysiadam ze zdziwienia. Widzę ukryty w trawie malutki domeczek ogrodzony malutkim płotkiem, przy domeczku maluśki ogródeczek a w nim malusieńkie kwiatuszki, z malutkiego komina unosi się dym.
 - Co to jest? Pytam z niedowierzaniem.
 - Jak to co, to jest dom krasnoludków, nie wiedziałaś, że mieszkają w naszym ogrodzie? Zobacz, zobacz teraz!
Nie wierzę własnym oczom, przed malutki domeczek wychodzi maluśki człowieczek w czerwonej czapeczce, zdenerwowany zadziera malutką głowę do góry, o rety, ma brodę! Maluszek groźnie potrząsa ręką, kładzie palec na ustach, wyraźnie prosi o ciszę.
- Idziemy - mówi Martynka - przeszkadzamy.
Odchodzimy. Przez cały dzień nie mogę dojść do siebie. W moim ogrodzie mieszka krasnoludek. Czy Wy możecie w to uwierzyć?

czwartek, 24 kwietnia 2014

Sukces :)

Kochane moje dziewczyny, muszę pochwalić się moim małym sukcesem. Właśnie mogę używać znaku jakości POLAND HANDMADE. Wszystkim, którzy na mnie głosowali bardzo serdecznie dziękuję :)


wtorek, 22 kwietnia 2014

Świąteczna Ola

Ola pojawiła się tuż przed świętami. Uśmiechnięta mała panienka zasiadła przy stole i zażądała duuużżżego jajecza.
- Szybko, szybko, muszę zrobić pisankę!
- Wiesz chociaż jak?
- No pewnie, czy już możesz mi podać jajko?
Podaję jajko, Ola chwyta i... bęc... stłukło się.
Bródka lali zaczyna dziwnie drżeć, oczy robią się szkliste. Już wiem, co wydarzy się za chwilę, wyciągam szybko prezent schowany specjalnie dla niej.
- Zobacz co tu mam.
Łapki wyciągają się i już odpakowują prezent.
- Och... jaka wspaniała.
Ola natychmiast ściąga swój dresik i ubiera czerwoną sukienkę.
- Ślicznie. Uśmiecham się.
Tym razem obeszło się bez płaczu. Pisanki zrobiłyśmy, żadne jajko już się nie stłukło.


piątek, 11 kwietnia 2014

Siostra to moja bratnia dusza

- Oliwka!!! Laura wpada prosto w malutkie ramionka siostry - długo czekałam, nareszcie jesteś.
Oliwka promiennie się uśmiecha. Obie przytulają się mocno do siebie, nawet nie próbuję zbliżać się aby nie zakłócić tej chwili. Moje kochane dziewczynki są już razem.
Przez cały wieczór coś tam do siebie szeptały, mruczały, nie mogły zasnąć. Kiedy poszłam okryć je kołderką leżały trzymając się za łapki. Cóż to był za wzruszający widok...


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Laura

Laura to lalka waldorfska wielkości 44 cm. Lura wypchana jest owczym runem, jej ciało uszyte jest ze specjalnego trykotu. Włoski Laury wyszyte są z cieniowanej włóczki co daje efekt "pasemek". Włoski można oczywiście układać w różne fryzurki. Lura dostanie czerwoną sukienkę i włóczkowe sandałki, majteczki - szorty oraz bluzeczkę z kwiatową aplikacją.
Laura już z niecierpliwością czeka na swoją siostrę bliźniaczkę Oliwkę.



- Lauro, co robisz?
- Podziwiam te wszystkie ubranka, chciałabym aby wszystkie były moje...
- Musisz podzielić się z siostrzyczką, nie można mieć wszystkiego.
- Ale ja nie mogę się zdecydować, wszystko mi się podoba. Dobrze, że dostałam tą piękną sukienkę, jest śliczna!
 - Stroje to nie wszystko, bardzo mi zależy na tym abyś zawsze była grzeczną dziewczynką i kochała całym sercem swoją małą mamusię.
- Gdzie ona jest, ta mamusia?
- Niedługo się zjawi, musisz być cierpliwa.
Laura wzdycha, po raz ostatni spogląda na szafę i dzielnie odchodzi. Biorę ją na ręce i mocno przytulam. Jej łapki mocno mnie obejmują.
- Wiesz Aniu, nic nie jest tak ważne jak moja mamusia, chciałabym aby już tu była, myślisz, że ona myśli o mnie?
- Nie martw się mój maluszku, Twoja mama się pojawi a teraz już spać, rano czeka nas nowy, cudowny dzień. Może już jutro pojawi się Oliwka :).
Wszystkim mówimy papapa :)






niedziela, 6 kwietnia 2014

Lalki kochają misie :)

Masza - powstała dla mojej córki, miś nieco smutny i nostalgiczny, który marzy o tym aby jeść miodek, spać w ciepłym łóżeczku i mruczeć, mruczeć, mruczeć....
Lalki waldorfskie to moja prawdziwa pasja ale czasami nie mogę się oprzeć aby nie wypróbować czegoś innego, tym bardziej, że koleżanki rękodzielniczki tak bardzo mnie inspirują. Łapię dzięki Wam dziewczyny wiatr w skrzydła i tak bardzo wtedy chce się... no właśnie... WSZYSTKIEGO!!!!