Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

wtorek, 1 października 2013

Józia


Józia - jesienna dziewczynka
Bardzo romantyczna dusza 
Tym razem rudo i jesiennie. Józia szuka swojej nowej mamusi... może ktoś zna ją? 

4 komentarze:

  1. Dziekuje za mily komentarz. Przegladnelam Twoje robotkowe poczynania i zastanawiam sie gdzie podziala sie moja szczeka, bo z wrazenia mi opadla :) Laleczki sa cudowne, gdyby moja maszyna zechciala normalnie pracowac, moglabym sie pokusic o uszycie jednej damy i wydziergac jej jakies milutkie szydelkowe wdzianko. Tymczasem zoszane na dluzej u Ciebie i porzadnie sie napatrze

    OdpowiedzUsuń
  2. lala jest przecudna

    OdpowiedzUsuń
  3. lala jest superowa.Asz zazdroszcze je tak rudyh i slicznyh wlosów o jakich sama marze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja tesz rude wlosy zawsze hcialam miec.A lala przecudna przecudna tylko pozazdrościć

      Usuń

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.