Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

poniedziałek, 4 marca 2013

....dzisiaj nie szyję

Dzisiaj nie szyję,
tak, tak, dom zapuszczony, muszę sprzątać, oczywiście nie mam na to wiekszej ochoty.
Ostatnio nie mam serca do prac domowych, zawsze było mi to nie po drodze, jednak od jakiegoś czasu naprawdę mam z tym problem.
Na panią do pomocy mnie nie stać, ogólnie na nic mnie nie stać, więc próbuję szycia i innych metod aby dorobić... ciężko idzie.
Oglądam telewizję i słyszę, że będzie jeszcze gorzej. Matko święta, jak to jeszcze gorzej! Nie ma pracy, sytuacja coraz trudniejsza i jeszcze gorzej?
Należę do szczęśliwców, którzy pracę mają, marnie płatna, ale jest. Jak długo? Nikt nie wie.
Póki co majstruję dalej swoje hand made :). Zapominam o problemach i przenoszę się w swój świat, którego wszystkim życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.