- Natalko, musi być Ci bardzo gorąco w tych butkach.
- Nie, nie... nie jest gorąco.
Cóż... butki zostały na małych stópkach :).
- Zobacz Aniu, zobacz jak ładnie opalam kolanka!
- A posmarowałaś kremikiem z filtrem?
- Posmarowałam.
- Szkoda, że stópki się nie opalają tylko siedzą w bucikach.
Natalka myśli przez chwilę i kopniaczkami zrzuca buciki, które spadają pod leżaczek.
- Ufff... - sapie - ależ przyjemnie....
Mija kilka chwilek i na leżaczku obok Natalki sadowią się krasnoludki z mojego ogródka, oczywiście wszystkie mają bose stópki ale czapeczki tkwią na główkach. Maruderek patrzy krytycznie na Natalkę.
- A gdzie ty dziewuszko masz czapeczkę, na słoneczku czapeczka musi być na głowie.
Natalka patrzy na mnie troszkę wystraszona. Podaję jej kapelutek. Nakłada na główkę aż rondko zakrywa oczka i uśmiecha się promiennie. I jak tu nie kochać takiego filutka... :)
Jejku, ale miała dziś przygód lalka Natalka ;) Teraz pewnie zmęczona wskoczy w piżamkę i pójdzie śnić o krasnoludkach :) Piękniutka z niej dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne są te buciki :-)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj przypadkiem ale zostanę na dłużej jeśli pozwolisz. Takie rozkoszne cudowności pokazujesz! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń