Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

środa, 2 grudnia 2015

Lili

Lili tak szybko wyjechała do swojej mamusi, że nie dostała profesjonalnej sesji zdjęciowej. Po malutkiej zostały mi tylko zdjęcia robocze w telefonie. Tak czy inaczej przedstawiam Wam Lili - mała rozrabiakę :)



6 komentarzy:

  1. Całkiem jak moja dwuletnia wnuczka Paulinka- mnóstwo kudełków na główce i psotna minka :-) Jak zwykle- cudo! Patrząc na Lili ma się ochotę ją wycałować i mocno, mocno poprzytulać, taki mały kochany urwis.

    OdpowiedzUsuń
  2. linda Lili !!
    um grande abraço..
    :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna!!! Gratuluję talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodziutka;) A buty tych Twoich laleczek Aniu, są przeurocze;)

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.