Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

czwartek, 7 marca 2013

Króliczki, ślimaczki i inne zabawki

Istne szaleństwo z tym szyciem..... Jestem jak natchniona. To prawdziwie ciekawe doświadczenie, mogę nie jeść, nie pić, ogarnęło mnie dziwne doznanie. Muszę szyć... Zobaczymy kiedy wypali sie we mnie ten ogienek.
Do dzieła!!!
Oto Panna Margaret... nieco nadąsana jakaś....

Margaret jest naprawdę wysoka, ma ponad metr wzrostu :)
Obok Margaret nowy króliczek


I jeszcze gąska i ślimaczki:






3 komentarze:

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.