Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

poniedziałek, 29 września 2014

Kaja

Kaja szuka nowej mamy :)



8 komentarzy:

  1. A powiem to na głos a co mi tam :))
    Cudna zmajstrowałaś dla niej sukieneczkę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekna cala ona :)))) I tak sukieneczka jest przesliczna :))) Pozdrawiam Cie Serdecznie Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super wygląda i taka cała w słonecznych kolorkach, choć zima już zdecydowanie puka do drzwi- pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna ta lalka, podobają mi się coraz bardziej ich kolejne ubranka...

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna laleczka :)
    Zapraszam do mnie :
    http://adtadtadta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ ona jest śliczna! Zauroczyła mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej jak ty to robisz piękne :)

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.