Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

środa, 22 lutego 2017

Prosze Państwa oto Miś :)

Lale muszą mieć towarzysza zabaw. Krasnoludki z siwymi brodami nie przepadają za skakaniem, podchodami i tańcami, wolą siedzieć w fotelach, palić fajki i wzdychać do lal. Jakiś skoczny młodzian jest potrzebny aby rozbawić towarzystwo.
No więc powstał Kawaler Miś. Lalki zachwycone, Miś szczupły, postawny, wysoki i jeszcze nie brzuchaty :) Jeżeli będą mu jednak tak dogadzały jak teraz to nie wiem co będzie....
Oto Miś:




 

32 komentarze:

  1. Misio w kratkę przecudowny!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią bym takiego misia przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuudny Misiu Aniu :))) Juz jakis czas temu szylam takiego ,ale malenkiego i jednak w krateczke Najpiekniej wychodza :)))) Pozdrawiam Cie Kochana Cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny, przypomina mi misia, którego miałam w dzieciństwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ... Miś jest bardzo grzeczny dziś:)
    Sliczny uszatek! Od razu skojarzył mi się z moimi zabawkami z dzieciństwa. Szyła je moja mama. Też były w kratke, a właściwie w pepitkę. Miałam całe Zoo. Konik jeszcze jest:) Zabawka jest baaaaaaardzo wiekowa:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale słodziak :) Fajna odmiana po lalach. Faktycznie powinny mieć towarzysza, no i jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny,kraciasty misiak.Mam wielki sentyment do takich misiaczków,wieki temu miałam takiego jednego,wszędzie z nim chodziłam i właśnie miał spodnie w taką czerwoną kratkę .
    Pozdrawiam Aniu bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny misiek :D Kojarzy się dziecięcymi czasami :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, ale przystojniak. Nie dziw, że go rozpieszczają :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miśki, zawsze i wszędzie...uroczy miś w krateczkę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pasuje mu ta krateczka, śliczny misiaczek. Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczny i jaki dopieszczony;)

    OdpowiedzUsuń
  13. fajny miś :) taki "klasyczny" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękny ten Misio Uwielbiam takie krateczki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny, taki słodziak, tylko tulić takowego :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny miś:) Ta krata bardzo fajnie do niego pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miś Dżentelmen. Uroczy i z klasą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudny misiek ♥ takie kraciaste,proste misie kocham najbardziej ♥
    Pozdrawiam serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miś rewelka! bardzo twarzowa ta kratka albo raczej pyszczkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super ! Haha u mojej mamy dalej na stole wisi obrus w dokładnie taka kratę ;) Miś jest rewelacyjny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.