Moje lalki to...

Każda moja lalka waldorfska wypchana jest owczym runem, które ma specyficzne właściwości: pochłania zapachy (po pewnym czasie lala zaczyna pachnieć domem i swoją małą mamusią - co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa), owcze runo długo utrzymuje ciepło, więc po chwili przytulania lala jest "cieplutka". Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że owcze runo jest antyalergiczne więc jest to lala bezpieczna dla wszystkich dzieciaczków.Ciało lali wykonane jest ze specjalnego trykotu produkowanego specjalnie na potrzeby osób szyjących lalki, trykot występuje w kilku cielistych odcieniach, które kolorem do złudzenia przypominają naszą skórę.

Włosy laleczek najczęściej wyszyte są z naturalnych włóczek ale czasami pokuszę się o zrobienie włosków naturalnych i takie lale przeznaczone są bardziej dla kolekcjonerów albo starszych dziewczynek.Wszystkie ubranka wykonane są ręcznie, szyję je, robię na drutach bądź na szydełku.

Każda lalka to wiele godzin pracy ale też i niesamowita przygoda i przyjemność tworzenia :)

piątek, 31 stycznia 2014

Misie do nas przyjechały

Dzisiaj moje laleczki dostały wspaniałe prezenty. Od wyjątkowo utalentowanej rękodzielniczki przyjechały cudowne misie. Od dzisiaj laleczka może dostać swojego własnego misiaczka. Dzisiaj sesja z jednym z misiów - czyż nie jest uroczy?
Twórczynię tych misiaczków znajdziecie tu:  https://www.facebook.com/pages/Roszpunka/330905856930669?fref=ts






23 komentarze:

  1. Co tu dużo pisać ... Piękna!
    Dziękuję za głos! Cieszę się, że tu trafiłam. Zostaję i popatrzę co jeszcze stworzysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam częściej, będzie mi niezmiernie miło i ... trzymam kciuki :)

      Usuń
  2. Znam tę panią rękodzielniczkę i faktycznie niesamowicie zdolna, obserwuję ją prawie od początku swojego istnienia w blogosferze :) Połączenie lal i miśków niesamowite, nie chce się odrywać wzroku! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w imieniu swoim i w Roszpunki - bardzo dziękuję :)

      Usuń
  3. Śliczne laleczki:) mam nadzieję że i ja zainspirowana tamtą książką :) coś uszyję:)
    Ależ te twoje laleczki mają śliczne ubranka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplementy. Myślę, że książka się sprawdzi w 100%

      Usuń
  4. to już prawdziwy komplet:) pięknie się razem prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowne misie przy cudownych lalach

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam... ostatnio fascynują mnie szmaciane lale i zwiedzając blogi o tej tematyce trafiłam do Ciebie... prześliczne lale tworzysz i pięknie o ich opowiadasz więc będę zaglądać częściej i ... może kiedyś sama spróbuję uszyc podobną lalę :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lalki mają misie..Ha! Fajny pomysł. Wyobrażam sobie jak siedzą razem w jakimś wózeczku-zabawce i cieszą dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ja też sobie już to wyobrażam. Oby dzieciaki były szczęśliwe :)

      Usuń

Miły gościu, zostaw swój ślad po wizycie... będę przeszczęśliwa.